PL | EN

Polityczne zabójstwo na zlecenie?

23 marca w centrum Kijowa zastrzelony został Denis Woronienkow, były deputowany Dumy FR, ranny został również jego ochroniarz. Sam zamachowiec zmarł w szpitalu w wyniku ciężkich ran. Ukraińskie władze oskarżają Rosję o zlecenie zabójstwa.

Na filmie opublikowanym 24 marca widać, jak zamachowiec podchodzi do Woronienkowa i oddaje pierwsze strzały. Ochroniarz byłego deputowanego próbuje wytrącić zabójcy pistolet za pomocą torby , ale w konsekwencji zostaje ranny i upada. Zamachowiec podchodzi do Woronienkowa i zabija go kolejnymi wystrzałami. Sam zostaje postrzelony przez rannego ochroniarza.

Wszystko to dzieje się i w centrum Kijowa, przed hotelem Premier Palace, ulubionym miejscem spotkań biznesmenów i polityków – i trwa kilkadziesiąt sekund. Tam też zmierzał Woronienkow . Ilja Ponomariow, również były deputowany Dumy. napisał po zamachu, że Woronienkow spieszył się na spotkanie z nim, podczas którego miał przekazać ważne informacje.

Demokracja, machinacje i „Krym nasz!”

Denis Woronienkow pojawił się na Ukrainie pod koniec 2016 r. Jednak dopiero w lutym 2017 r. w mediach pojawiły się informacje o otrzymaniu przez Woronienkowa ukraińskiego obywatelstwa w grudniu 2016, rzekomo dzięki decyzji prezydenta Petro Poroszenki. Od razu wywołało to szereg pytań, co stało za tak szybkim otrzymaniem ukraińskiego obywatelstwa przez rosyjskiego polityka. Prokurator Generalny Ukrainy Jurij Łucenko oświadczył, że Woronienkow otrzymał obywatelstwo automatycznie, ze względu na żyjących na Ukrainie bliskich krewnych.

Wcześniej, w 2011 r., dostał się do rosyjskiej Dumy, gdzie reprezentował Komunistyczną Partię Federacji Rosyjskiej. W rozmowach z ukraińskimi mediami twierdził, że sam sfinansował swoją kampanię i że wierzył wtedy jeszcze w rosyjską demokrację, której przebłyskami były dla niego demonstracje na Placu Błotnym w Moskwie.

Wiara w demokrację w Rosji skończyła się u Woronienkowa w 2016 r., kiedy znów próbował dostać się do rosyjskiego parlamentu, ale – jego zdaniem – władza sfałszowała wyniki wyborów.

Według rosyjskiej „Nowej Gazety” Woronienkow dokonał fałszerstw w kampanii wyborczej w 2011 r.

Zakończywszy swoją karierę polityczną, były deputowany wraz z żoną i dzieckiem przeniósł się do Kijowa. Co ciekawe, jego żona Marija Maksikowa, oprócz tego, że jest śpiewaczką operową, była również deputowaną rosyjskiej Dumy z partii Jedna Rosja.

„Nowa Gazeta”, w swoim dziennikarskim śledztwie opublikowanym w lutym, napisała, że Woronienkow miał pomagać w zamykaniu spraw karnych za pieniądze oraz brać udział w nielegalnym przejęciu nieruchomości w centrum Moskwy.

Według rosyjskiego czasopisma, Woronienkow był typowym rosyjskim politykiem – przy skromnym wynagrodzeniu dysponował dużymi aktywami w tym firmami zarejestrowanymi w rajach podatkowych. A jego ucieczka na Ukrainę była związana ze śledztwem przeciwko niemu.

Na Ukrainie zarzucono mu, że głosował za „przyłączeniem” Krymu do Rosji. On sam twierdził, że nie był obecny i ktoś wykorzystał jego kartkę do głosowania.

Oficjalnie dla ukraińskiej władzy Woronienkow był ważnym świadkiem w śledztwie dotyczącym zdrady państwowej byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Były rosyjski deputowany złożył w tej sprawie jeszcze w lutym zeznanie w Prokuraturze Generalnej.

Kto strzelał?

Zabójca to 28 letni Pawło Parszow, który urodził się w Sewastopolu. Taką informację jako pierwszy udostępnił Anton Heraszczenko, deputowany Rady Najwyższej Ukrainy, i doradca ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa.

Według Heraszczenki Parszow to agent rosyjskich służb specjalnych. Jednak w przedstawionej biografii jest wiele znaków zapytania. Zabójca był przedstawicielem małego biznesu, poszukiwanym w 2011 r. za przestępstwa gospodarcze.

Nie wiadomo, czy spotkała go za to kara. Wiadomo natomiast, że do 26 roku życia nie wyjeżdżał za granicę i dopiero w lutym 2015 r. pojechał na Białoruś. Następnie miał przejść specjalny trening w szkole dla dywersantów. Skąd taką informację otrzymał Heraszczenko już na drugi dzień po zabójstwie i dlaczego nie dysponowały nią wcześniej ukraińskie służby? – Tego nie wiadomo.

Zastanawiające jest to, że Paraszow już w czerwcu 2015 r. został przyjęty do ukraińskiej Gwardii Narodowej, co oznacza, że rosyjskie szkolenie było krótkie . W sierpniu 2016 r. demobilizował się i zdaniem ukraińskich śledczych był uśpionym agentem, czekającym na sygnał z Rosji.

Nie zważając na pewne wątpliwości dotyczące biografii zabójcy, wersja zakładająca zlecenie zabójstwa z Rosji została uznana – zarówno przez ukraińskich śledczych jak i ekspertów – za najbardziej prawdopodobną.

W sobotę 25 marca w Kijowie odbył się pogrzeb Woronienkowa, w którym wzięło udział kilkadziesiąt osób. Co ciekawe, na ceremonii był obecny – obok żony zabitego i i Ilji Ponomariowa – deputowany Anton Heraszczenko. Ponomariow w przemówieniu nad trumna obiecał, że zabity zostanie pomszczony.

Nie wiadomo, czy śledztwo da odpowiedzi na wszystkie pytania i przede wszystkim, czy wskaże motyw działania zleceniodawców. Śmierć Woronienkowa może działać odstraszająco na kolejnych ewentualnych zbiegów politycznych z Rosji, ponieważ h Kijów przestał być kojarzonym z bezpiecznym miejscem ucieczki. Od 2014 r. politycy, aktywiści i i dziennikarze rosyjscy wybierali Ukrainę jako miejsce schronienia.

Więcej informacji: ArtykułyEuropaUkraina