Alternatywa dla mięsa
W Chinach już w 965 r. używano tofu jak zamiennika dla mięsa jagnięcego. Z czasem popularny stał się tam również seitan, wysokobiałkowy produkt spożywczy, substytut mięsa. W Anglii, w epoce wiktoriańskiej, wegetarianie zwracali uwagę na etyczne korzyści płynące z unikania spożywania mięsa. Pod koniec XIX w. zaczęły pojawiać się jego substytuty wytwarzane z orzechów, nasion lub zbóż. Podczas I wojny światowej alternatywą dla mięsa były orzechy i chleb pełnoziarnisty, a podczas II wojny światowej – soja. W 1985 r. pojawił się na rynku quorn, substytut mięsa na bazie mykoproteiny pochodzącej z grzyba uprawianego w procesie fermentacji, a w 1995 r. tofurky – roślinna alternatywa dla indyka z tofu i białka pszenicy.
Globalne spożycie mięsa rośnie, co jest związane z popytem na nie tworzonym przez coraz liczniejszą klasę średnią w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej. Jednak kwestie zdrowotne i klimatyczne przyczyniają się do wzrostu popularności diet roślinnych w Afryce, które kiedyś były tu powszechne. „Weganizm wywodzi się z Afryki. Nasi przodkowie nie jedli aż tyle mięsa. To dzięki kolonizacji nauczyliśmy się go tyle spożywać” – mówi Nicola Kagoro, szefowa kuchni pracująca w Republice Południowej Afryki i Zimbabwe.
Happy Cow, aplikacja, która pomaga wegetarianom i weganom znaleźć odpowiednie restauracje na całym świecie, zawiera listę ponad 900 miejsc z potrawami wegańskimi w całej Afryce. Ponad połowa z nich została dodana do oferty w latach 2018–2019. Na czele roślinnej rewolucji stoi RPA, zwłaszcza miasta Kapsztad i Johannesburg. W badaniach najzdrowszych diet świata, opublikowanych w naukowym czasopiśmie medycznym „The Lancet” w 2015 r., czołowe miejsca zajęły kraje Afryki Zachodniej (Mali, Senegal, Sierra Leone) oraz Czad. Diety te są bogate w owoce, warzywa i produkty pełnoziarniste